oryginalnie u źródła
sobota I tygodnia Wielkiego Postu – w miarę miło
43 Usłyszeliście, że powiedziane jest: Będziesz miłował bliźniego swego i nienawidził wroga swego.
44 Ja zaś mówię wam: Miłujcie wrogów waszych i módlcie się za prześladujących was, 45 abyście stali się synami Ojca waszego w niebiosach, gdyż Słońce swoje wznosi ponad złych i dobrych i spuszcza deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
46 Jeżeli bowiem umiłujecie was miłujących, jaką odpłatę macie? Czyż i celnicy tego samego nie czynią?
47 I jeżeli przylgniecie tylko do braci waszych, cóż większego robicie? Czyż i poganie tego samego nie czynią?
48 Bądźcie więc wy doskonali jak Ojciec wasz niebieski jest doskonały.
Dzisiejszy fragment nawiązuje wyraźnie do wczorajszego, który wzywał do sprawiedliwości obfitszej od sprawiedliwości faryzeuszów (Mt 5,20!). Chodzi o sprawiedliwość miłości, której miarą jest wykraczanie poza miarę litery prawa i formalnie rozumianego obowiązku.
43 Słowa wyróżnione kursywą to cytat z wersetu Kpł 19,18 w wersji Septuaginty. Natomiast dalszy ciąg tego zdania nie pochodzi ani z tego miejsca, ani z żadnego innego miejsca Starego Testamentu, ale z późniejszej tradycji żydowskiej. Nienawiść nieprzyjaciół była nakazem sekty z Qumran i wynikała z rabinicznych interpretacji wersetów: Pwt 7,1nn, Pwt 15,3; Pwt 20,13-18; Pwt 25,19, które wyrażają przede wszystkim nakaz wytępienia pogan po wejściu do Ziemi Obiecanej, wprost nienawiści jednak nie nakazują. Żydzi znający Torę na pewno zauważali, że cytat jest kompilacją Prawa i jego interpretacji i mieli bardzo mocne podstawy, aby dostrzec w nim polemikę nie tyle z Prawem jako takim, ile z jego późniejszym formalistycznym rozumieniem.
45 „Stali się” (genesthe) – czasownik gignomai, odnoszący do stworzenia świata. Z punktu widzenia czasu tylko i wyłącznie linearnego werset ten może wydawać się skrajnie absurdalny, bo czyż może mieć ktoś ojca, którego nie stał się jeszcze synem?! Stworzenie jest w tym zdaniu jednak ukazane z Bożej perspektywy, która historię świata ujmuje ponadczasowo: człowiek, obdarzony synowską godnością, otrzymuje ją w doskonałości (48!) dzięki naśladowaniu Ojca, a dążąc do przodu i wzwyż powraca jednocześnie do swoich korzeni.
Łatwiej zrozumieć to zdanie, odnosząc je też do ludzkiej praktyki, w której, zwłaszcza w tradycyjnym społeczeństwie, synowie zawsze naśladowali Ojców (48!), przez co stawali się dojrzałymi mężczyznami.
„Wznosi” (anatellei) – przekład dosłowny.
Słońce i deszcz – ogień i woda, zwalczające się nawzajem i niezbędne do ziemskiego życia żywioły, są tutaj ukazane jako pochodzące od Jednego Boga. Ten sam Bóg daje nam przyjaciół i nieprzyjaciół – przeciwieństwa, które razem służą temu, abyśmy mogli stawać się do Niego podobni.
46 „Odpłatę” (misthon) – „wynagrodzenie za pracę”, a także „żołd”. Znowu napotykamy pozorną niedorzeczność. Miłość nieprzyjaciół, wychodząca poza wzajemność zobowiązania, zdaje się nie pociągać za sobą przecież, w przeciwieństwie do wierności w umiłowaniu najbliższych, żadnych korzyści. Adekwatną zapłatą za miłość, która zawsze jest nowa, może być jednak tylko inna nowa miłość, a nie można wzbudzić nowej miłości w kimś, kto już w pełni miłuje. Tak oto ten, kto miłuje, aby mu odpłacono tym, co już ma, traci odpłatę, skoro jego własna miłość (lub też miłość własna) jest tylko niesprawiedliwą i nieadekwatną wobec darmowej miłości zapłatą.
47 „Przylgniecie” (aspasesthe) – przekład dosłowny, ale również „uściskacie”, „pozdrowicie”, „przybliżycie się”. Chodzi o pozdrowienie źródłowo połączone się z fizycznym objęciem pozdrawianej osoby, przybliżeniem się do niej.
48 „Doskonali” (teleioi) – „kompletni”, „w pełnej mierze”, „doprowadzeni do końca”, „w pełni dojrzali”.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz