oryginalnie u źródła
4 listopada
1 Mówił zaś i do uczniów: „Człowiek któryś był bogaty, co miał ekonoma, i tenże został mu przedłożony jako rozpraszający podrzędności jego.
2 I zawoławszy go, powiedział mu: Co to słyszę o tobie? Zdaj rację ekonomii swojej, nie możesz bowiem już ekonomować.
3 Powiedział zaś w sobie ekonom: Co uczynię, skoro pan mój odbiera ekonomię ode mnie? Kopać nie mam siły, napraszać się wstydzę.
4 Poznałem, co uczynię, aby kiedy zostanę odstawiony od ekonomii, przyjęli mnie do swoich domów.
5 I przywoławszy każdego jednego z dłużników pana swojego, mówił pierwszemu: Ile winieneś panu mojemu?
6 Ów zaś powiedział: Sto kadzi oliwy. On zaś powiedział mu: Chwyć swoje zapisy i usiadłszy szybko napisz: pięćdziesiąt.
7 Potem innemu powiedział: Ty zaś ile winieneś? On zaś powiedział: Sto korców pszenicy. Mówi mu: Chwyć swoje zapisy i napisz: osiemdziesiąt.
8 I pochwalił pan ekonoma niesprawiedliwości, że roztropnie uczynił, bo synowie wieku tego roztropniejsi nad synów światła są w ich własnym plemieniu.
Dzisiejsze czytanie zostało już skomentowane jako pierwsza część Ewangelii XXV niedzieli w ciągu roku.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz