sobota XVIII tygodnia w ciągu roku – nowy nów

Mt 17,14-20
Przekład: 

14 I skoro przyszli do tłumu, doszedł Mu człowiek, padając na kolana [przed] Nim 15 i mówiąc:

„Panie, zmiłuj się mojemu synowi, bo lunatykuje i zło przechodzi, wieloktrotnie bowiem pada w ogień i wielokrotnie w wodę. 16 I przyniosłem go uczniom Twoim, i nie zmogli mu usłużyć”.

17 Rozsądziwszy zaś, Jezus powiedział:

„O rodzie niewierny i pokrętny, do kiedyż z wami będę?! Do kiedyż was wytrzymam? Przynieście mi go tutaj!”

18 I rozkazał mu Jezus, i wyszedł z niego demon, i uzdrowiony został chłopiec od owej godziny.

19 Wtedy, skoro przyszli uczniowie ku Jezusowi osobno, powiedzieli:

„Dlaczego my nie zmogliśmy tego wyrzucić?”

20 On zaś mówi im:

„Przez małowiarstwo wasze. Amen bowiem mówię wam, jeżeli mielibyście wiarę jak kokon gorczycy, powiecie górze tej: Przekrocz stąd tam! – i przekroczy. I nic nie będzie wam niezmożone.

Uwagi: 

14 „Przyszli do” – „doszedł Mu” (elthonton pros ton ochlon – pros-elthen auto) – gra słów pomiędzy greckim czasownikiem erchomai a przyimkiem pros, który w drugim orzeczeniu staje się tegoż czasownika przedrostkiem (tutaj przełożonym po polsku, zarówno jako przyimek, jak i jako przedrostek, wyrazem „do”, chociaż jego pierwotne znaczenie odpowiada raczej wyrazowi „ku”). Zabieg ten, przełożony na język polski w taki sposób, aby zachować zarówno rdzeń czasownika, jak i przyimka-przedrostka, ukazuje wzajemność przybliżania się Pana Jezusa ku ludziom, a także w szczególny sposób opisuje wyodrębnienie się pojedynczego człowieka z tłumu.

„Padając na kolana [przed]” (gonypeton auton) – również „błagając na kolanach” (por. z taką samą składnią w wersecie Mk 10,17). Bardzo dynamiczny skrót: w oryginale jest to tylko imiesłów jednego złożonego czasownika wraz z odnoszącym się do Pana Jezusa zaimkiem. Możliwie najdosłowniej można by przetłumaczyć tutaj niezgrabnym neologizmem „Jego kolanopadając...” – a mniej dosłownie, ale ad sensum i nieco zgrabniej: „kolanobłagając Jego [tj. Jezusa]”.

15 „Lunatykuje” (selianidzetai) – polski przekład dosłowny i etymologiczny na gruncie łacińskim, skoro grecki wyraz selene („księżyc”) to po łacinie właśnie luna. Powiązanie epilepsji z księżycem i jego dominacją, przypisywane dzisiaj raczej praktykom magicznym i astrologicznym (stąd zapewne w wielu współczesnych przekładach odchodzenie od dosłowności tego wyrazu) można również rozpatrywać w perspektywie symbolicznej. Księżyc jest symbolem bardzo wieloznacznym: z jednej strony oznacza noc i ciemność (Jerycho to położone w depresji, najniżej na świecie, co wyraża ludzką nikczemność „Miasto Księżyca”), a z drugiej symbolizuje piękno i zwycięstwo Maryi nad wszelkim grzechem; wyznacza on zresztą również ziemski czas kalendarzowy - miesiące.

„Zło przechodzi” (kakos paschei) – dosłownie „przechodzi źle”. Czasownik pascho można tutaj połączyć z Jezusową „Paschą” (hebr. pesach), skoro obydwa te wyrazy mówią o „przechodzeniu” (por. np. J 10,1-10; J 14,28; Łk 17,25).

„Wielokrotnie pada w ogień i wielokrotnie w wodę” (pollakis piptei eis to pyr kai pollakis eis to hydor) – w starożytnej kosmologii świat jest harmonijną kompozycją przecistawnych sobie wzajemnie żywiołów. Ciągłe przechodzenie z jednej skrajności w drugą wyraża więc skrajnie nieharmonijne w nim uczestnictwo. Na nieustanne naprzemienne „padanie” lunatyka w żywioły remedium stanowi skomentowane przed chwilą „padnięcie na kolana” jego ojca (14).

17 „Pokrętny” (diestrammene) – pierwotnie o naczyniu, które wyślizgnęło się garncarzowi na kole. Przenośnie, już w grece klasycznej: „zepsuty” w sensie moralnym, „skrzywiony”, „błędny”.

20 „Kokon gorczycy” (kokkon sinapeos) – zob.komentarze do wersetów Mk 4,31 oraz J 12,24.