12 stycznia – młoda woda i winna starość

Mk 2,18-22
Przekład: 

18 I byli uczniowie Jana i faryzeusze poszczący, i przychodzą, i mówią Mu: „Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszy poszczą, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?”

19 I powiedział im Jezus: „Czy mogą synowie weselnej komnaty, w której pan młody z nimi jest, pościć? Tyle czasu, ile mają pana młodego ze sobą, nie mogą pościć.

20 Przyjdą zaś dni, kiedy zostanie zabrany pan młody od nich, i wtedy będą pościć, w owym dniu.

21 Nikt łaty z tkaniny surowej nie przyszywa na starą suknię, jeśli zaś inaczej, odrywa wypełnienie od niej, nowe od starego, i gorsze rozdarcie się staje.

22 I nikt nie kładzie wina nowego do starych bukłaków, jeśli zaś inaczej, rozerwie wino bukłaki i wino przepada, i bukłaki. Lecz wino świeże do nowych bukłaków”.

Uwagi: 

19 „Czy mogą” (me dynantai) oraz „nie mogą” (ouk dynantai) – można także przełożyć jako „nie są w stanie”, ale nie w znaczeniu ich wewnętrznej możności albo usposobienia, tylko ze względu na sytuację. Nie chodzi tu o powinność moralną, ale raczej o obiektywną możliwość. Na weselu pościć prawdziwie nie można, bo ten, kto nie jest uczestnikiem uczy weselnej, nie uczestniczy w samym weselu. W ten sposób Jezus wyjaśnia faryzeuszom i Janowym uczniom, że post Jego uczniów nie byłby prawdziwym postem, ale raczej dziwną i fałszywą maskaradą.

„Synowie weselnej komnaty” (hyioi tou nymphonos) – „goście weselni”. W teście proponuję dosłowny przekład hebraizmu, który oddaje istotę problemu. Wesele gości rodzi się z wesela pana młodego, bo zawdzięczają mu oni swoje wesele i w tym sensie są synami jego weselnej komnaty.

„W której pan młody z nimi jest” (en ho ho nymphios met'auton) – miejsce to można też poprawnie gramatycznie przełożyć słowami „kiedy pan młody z nimi jest”. Jednak proponuję przekład bardziej dosłowny i, dzięki trudnościom, których on przysparza, bardziej wymowny. Wydawałoby się, że komnata weselna nie jest miejscem, do którego wchodzą goście, ponieważ w niej właśnie odbywa się to, co najintymniejsze, czyli tzw. „skonsumowanie” małżeństwa. Okazuje się jednak, że w wypadku zaślubin Jezusa z Kościołem wszyscy wchodzimy właśnie do takiej komnaty razem. Podobny sens ma również towarzyszenie gości parze młodej na każdym weselu. Nieodzowna i podstawowa w małżeństwie cielesna intymność staje się na weselu udziałem wszystkich zaproszonych gości i to właśnie ją świętuje się we wspólnocie ucztujących. Uczta weselna jest uczestnictwem w intymności wesela oblubieńca. Stąd bierze się przecież tak wielkie znaczenie oraz splendor tradycyjnych weselnych obrzędów.

20 „Dni” oraz „w owym dniu” – pozorna niedokładność albo sprzeczność zdaje się jednak wyrażać ważną teologiczną treść „zwijania się” całej historii stworzenia – wszystkich dni marności świata – w jednym dniu ostatecznym.

21 „Surowej” (agnaphos) – słowo to znaczy etymologicznie „niegręplowanej”, ale gręplowanie jest procesem, któremu poddaje się runo przed przędzeniem: gręplowanie nie jest jeszcze obróbką tkaniny, ale raczej obróbką materiału, z którego powstaje przędza. Wydaje się więc, przez analogię, że chodzi tutaj raczej o dekatyzację tkaniny, czyli o zamoczenie jej, aby skurczyła się i później, po uszyciu, trzymała właściwie wymiary. Nowa tkanina, nieskurczona, którą przyszyje się do starej tkaniny, nieelastycznej, skurczy się po pierwszym zamoczeniu tak załatanego ubrania, wyszarpując ten fragment starej, do którego została przyszyta.

22 Przy winie i bukłakach również chodzi o zmianę objętości, tyle że tym razem w drugą stronę. Dojrzewające wino rozpycha bukłaki, a procesowi „rozpychania” poddaje się ich młoda skóra. Stara jest już nieelastyczna i pęknie.

Tak więc młoda tkanina kurczy się pod wpływem wody, a młoda skóra rozszerza się pod wpływem wina. Potrzeba starej tkaniny – nieelastycznej – aby nie kurczyła się, niszcząc suknię. Potrzeba też nowych bukłaków, aby świeże wino mogło się zdrowo zestarzeć. Potrzebna jest elastyczna młodość, aby osiągnąć dojrzałość wina. Młodość nie powinna jednak swoją kurczliwą elastycznością psuć stabilnie utkanej starości.